Triathlon Energy Duathlon Energy Energy Meeting MTB Energy Run Energy Energy Events
30.07.2023 974

Triathlon w Gniewinie to petarda!

Pogodowo, ale i sportowo LOTTO Triathlon Energy Gniewino było świetną imprezą. Warunki do biegania idealne, selektywny podjazd na etapie rowerowym, a do tego super czysta woda w Jeziorze Żarnowieckim. A wszystko w promieniach słońca.

Jako pierwsi do wody weszli uczestnicy rywalizacji na dystansie 1/8. Łącznie blisko 100 osób z całej Polski.

Najszybsi w pływaniu byli Gdynianie – Radosław Szatrowski i Natalia Kuczyńska. Ale pływanie było dopiero preludium do tego co działo się na kolejnych etapach.

Rower to popis Marka Grodzkiego z Gdańska, która w T2 pojawił się jako pierwszy, odrabiając na rowerze blisko dwie minuty do lidera po pływaniu. Grodzki wybiegając z T2 miał ponad 2 minuty przewagi nas Michałem Czapińskim z Redy, który po wolniejszym pływaniu, mocno piął się w górę.

A na etapie biegowym Czapiński pokazał klasę, mijając rywali i kończąc bieg na pierwszym miejscu. - Po każdych kolejnych zawodach zapowiadam, że muszę się odegrać na Michale w kolejnym starcie. To już było piąte podejście i znów Michał mnie minął na pętli biegowej. Wyglądało to, jak TGV mijające pociąg towarowy – śmiał się na mecie Marek Grodzki. - No i znów muszę zapowiadać kolejny rewanż. Na usprawiedliwienie dodam, że jestem świeżo po ciężkim obozie, do czwartku zwlekałem z decyzją, czy wystartować, czy nie.

Michał Czapiński nie ukrywał, że w biegu poszedł na maksa. - Rywalizowałem z chłopakami ze swojego podwórka, więc nikt z nas nie mógł niczym zaskoczyć. Pływanie nie jest moją najmocniejszą stroną, więc wiedziałem, że muszę przycisnąć na rowerze i w biegu. Tak też zrobiłem. Czy dałem z siebie 100 procent? Nie. Można powiedzieć, że dałem z siebie 120 procent w tej naszej wewnętrznej rywalizacji – opowiadał na mecie zwycięzca 1/8.

Urlopowa wygrana

Wśród pań po rowerze na czoło wysunęła się Sabina Bartecka i prowadzenia nie oddała do mety. Jej pojawienie się w Gniewinie to efekt… urlopu. - To był bardzo spontaniczny start. Mieszkam na Śląsku, a tu jestem na urlopie. Wczoraj pobiegał półmaraton w Pucku i zdecydowałam się na triathlon. Nie żałuję. Choć nie byłam specjalnie przygotowana, wrzuciłam do torby tylko strój startowy, nie brałam szybkich kół z myślą o ściganiu – mówiła zwyciężczyni.

Dla niej słynny podjazd na trasie rowerowej był atutem. - Bardzo lubię podjazdy, wręcz uwielbiam i wiem, że jestem w nich mocna. Jako pierwsza Polska ukończyłam Diablaka, a tam podjazdy są mega mocne. Dlatego podjazd w Gniewinie bardzo mi się podobał. Co sądzę o samych zawodach? Żałuję, że są tak daleko, bo są rewelacyjne. Świetna trasa, czysta woda, fajna atmosfera. Muszę teraz tak planować urlopy, by w przyszłym sezonie znów u Was wystartować – uśmiechała się Sabina w ostatnim dniu swojego urlopu.

Trasa rowerowa to na pewno jeden z atutów tych zawodów. – Ogólnie trasa w Gniewinie to po prostu petarda. Uwielbiam to miejsce, tu startowałem jeden z moich pierwszych triathlonów. Pętla rowerowa świetna, a bieganie także ciekawe – dodał Marek Grodzki.

Na Kaszubach nie jest płasko

Niezwykle ciekawą rywalizację oglądaliśmy na dystansie 1/4. u panów od początku mocno ruszyli Dominik Bogdanowicz z Warszawy oraz Tomasz Spaleniak z Gdyni. Po pływaniu tę dwójkę przedzielał jeszcze kolejny mieszkaniec Warszawy Łukasz Szmidt, ale on stracił do liderów bardzo dużo na rowerze.

Wiadomo było, że rower jest atutem Tomka Spaleniaka. Ale w tę niedzielę nie było tak łatwo. – Ruszyłem mocno, ale niestety spadł mi łańcuch, konieczna była przerwa, no i potem musiałem gonić – opowiadał Spaleniak na mecie, który ostatecznie wygrał dystans 1/4. – Ale to nie było łatwe zwycięstwo. Trzeba się dziś było napocić.

Tomek choć bardzo lubi etap rowerowy, to niekoniecznie aż takie podjazdy, jak ten na trasie w Gniewinie. – Wolę zdecydowanie łagodniejsze podjazdy. Ten jest ewenementem w sakli krajowego triathlonu. Tu jest naprawdę sztywno. Ale takie już są nasze Kaszuby – płasko tu nie jest – podkreślał zwycięzca dystansu 1/4.

Zmagania pań z dystansem 1/4 wygrała Magdalena Musiał. Magda z wody wyszła trzecia, ale dzięki szybkiemu T1 na rower wyjechała już na pierwszym miejscu i prowadzenia nie oddała do końca. – Taki był plan, by postawić dziś na szybkie pływanie i szybki rower. Bo z bieganiem to u mnie różnie bywa. Ale dziś wyjątkowo fajnie mi się biegło – opowiadała na mecie M. Musiał. – Oczywiście górka na etapie rowerowym dała mi się we znaki, kilka przekleństw na niej zostawiłam…

Zapraszamy do Chełmży i Mrągowa

Warto jeszcze wspomnieć o rywalizacji sztafet, a dokładnie zwycięskim teamie na dystansie 1/8. Etap pływacki w tej ekipie to występ Piotra Biankowskiego, ekstremalnego pływaka, który w swoim CV ma przepłynięcie Kanału La Manche oraz rozprawienie się z ze szkockim jeziorem Loch Ness.

Na rowerze w tej ekipie jechał burmistrz Rumi Michał Pasieczny, a etap biegowy to występ byłego Rafała Siemaszko, byłego piłkarza Arki Gdynia.

Pełne wyniki LOTTO Triathlon Energy Gniewino znajdziecie TUTAJ | Wyniki klasyfikacji HILL HERO znajdziecie TUTAJ

A my już dziś zapraszamy na kolejne etapy – 13 sierpnia (niedziela) w Chełmży oraz 27 sierpnia (niedziela) w Mrągowie.

 

Następny artykuł

Partner Tytularny Cyklu

Official Time Keeper

Official Time Keeper

Patron medialny cyklu

Organizator