Triathlon Energy Duathlon Energy Energy Meeting MTB Energy Run Energy Energy Events

Wdzięczność Ironmana

Triathlon energy

06.04.2017 5084

Wdzięczność Ironmana

Najpierw 475 metrów wpław. Następnie 22,5 kilometra na rowerze, a na koniec 5,25 kilometra biegiem. Wszystko to wraz ze sparaliżowaną dziewczynką u boku. Dla Rafała jest to sposób, aby dostarczyć Paulinie emocji i pomóc w zbiórce pieniędzy na jej leczenie. A także by podziękować ludziom, którzy byli blisko, gdy sam zmagał się z żałobą po śmierci żony. Rafał i Paulinka przygotowują się do startu w Triathlon Energy w Starogardzie Gdańskim, już 18 czerwca 2017 roku.

Co takiego jest w triathlonie, że przyciąga do treningów coraz więcej ludzi?

RAFAŁ BUTNY*: - Nie wiem co przyciąga innych, dla mnie jest to sposób na życie. Można powiedzieć – hobby. Jako facet, ojciec, członek rodziny czy szef potrzebowałem czegoś tylko dla siebie. Żeby się oderwać, zresetować, wyregulować psychicznie. Czas treningu to taki czas, w którym jestem sam ze sobą, ze swoimi emocjami. Biegniesz tak jak ja dzisiaj te szesnaście kilometrów i do dziesiątego kilometra jeszcze myślisz, a później się wyłączasz i osiągasz taki stan, jakiego nigdzie indziej. Po prostu biegniesz. I to jest czas oczyszczania umysłu. Na początku tego nie widziałem, ale sport daje świetną odskocznię od codzienności i sprawia, że staję się po prostu lepszym człowiekiem. Nie bez powodu mówi się, że endorfiny uzależniają. Parę dni bez treningu i jakoś tak smutno, szaro, coś uwiera, czegoś brakuje, wszyscy cię wkurzają bardziej niż zwykle. Trzeba iść i spalić tę energię, a to znacznie lepsze niż alkohol czy narkotyki.

Jak obecnie wygląda Twój tydzień treningowy?

- W poniedziałek bieg i sala gimnastyczna, we wtorek mam pływanie, w środę rower, w czwartek bieg, w piątek rower i basen, a w sobotę znowu bieg. Niedziela jest dniem wolnym. Oczywiście, w okresie przygotowawczym czas treningu się wydłuża. Przy czym trwa to cały rok z parutygodniową przerwą po sezonie startowym. Pracuję z trenerem, gdyż wciąż jednak potrzebuję mieć nad sobą kogoś, komu trudno będzie ściemnić. Takich momentów, gdy się nie chce, gdy jesteś przemęczony, jest wiele. A trenera jednak wstyd okłamać.

Skąd pomysł startu z Pauliną?

- To moja chrześnica i wierny kibic. Ilekroć przyjeżdżam z wizytą, pyta mnie o starty, dystanse, wyniki. W szkole chwali się, że wujek przejechał 180 km na rowerze, przebiegł maraton. Żyje tym wszystkim. Zastanawiałem się, co mogę temu dziecku dać od siebie i pomyślałem, że taki start będzie dla niej bardzo emocjonujący, że będzie to coś, co z pewnością zapamięta, coś, co będzie ją motywowało. Nie jest to pomysł nowatorski. Wszyscy już chyba znają Dicka Hoyta, który startuje ze sparaliżowanym synem Rickiem. Czytałem nawet, że wielu lekarzy twierdzi, że dzięki tym startom Rick w ogóle żyje i pracuje, zdaje się, że jest absolwentem Boston University.

Przy tego rodzaju niepełnosprawności rehabilitacja kosztuje krocie.

- Zgadza się. Nigdy nie widać dna wydatków. Życie Pauliny to nieustanna walka. Rehabilitacja trwa latami, po kilka godzin dzień w dzień. Sprzęt, wyjazdy za granicę na operacje, praca wykwalifikowanych terapeutów. To są dziesiątki, setki tysięcy złotych. Potrzebna jest kasa, dlatego wspierajmy organizacje charytatywne, przekazujmy ten jeden procent, wybierzmy jedno dziecko czy jedną fundację i dorzućmy się do ich wysiłków.

A Ty? Co Tobie da ten start?

- Widzisz, oprócz tego, że chcę coś dobrego zrobić dla Pauliny, to jest to dla mnie też sposób na podziękowanie za dobro, które sam otrzymałem od ludzi. We wrześniu 2015 roku zmarła moja żona, Ania. Bardzo wiele osób pomogło przejść mi i moim dzieciom przez ten trudny dla nas czas. Jestem za to wdzięczny.

Możesz pozować na silnego faceta, który chce pomóc poszkodowanemu dziecku. Tymczasem sam zostałeś dotknięty tragedią.

- Nigdy nie byłem typem sportowca, czy silnego faceta. Lubiłem żyć tak, jak ludzie lubią żyć. Może nawet bardziej hedonistycznie. Później, trochę dla podreperowania zdrowia, zająłem się sportem. Zaczęło się od biegania, później szybko przeskoczyłem na triathlon. Jestem pewien, że to mnie uratowało jako człowieka po śmierci Ani. Byłoby ze mną naprawdę krucho, gdybym nie miał tego sportu. Mogłem się położyć i chlać, i nawet nie miałbym do siebie o to pretensji, ale chciałem zrobić ten trening i czułem, że muszę. Postawiłem sobie cel, żeby w 2016 zrobić Ironmana.

Rok wcześniej nie udało Ci się go skończyć.

- Tak, w 2015 roku w Szwajcarii, parę tygodni przed śmiercią, kibicowała mi Ania, ale na 20 kilometrze maratonu musiałem zejść z trasy, bo dostałem udaru słonecznego. Gdy Ania odeszła, postanowiłem jednak ukończyć tego Ironmana w kolejnym roku. Dla siebie i dla niej. To była taka klamra. I ukończyłem go, chociaż też nie bez problemów. Z perspektywy czasu nie wiem, jak tego dokonałem. Teraz pewnie bym się na to nie porwał, bo wiem, ile to kosztuje wyrzeczeń. W każdym razie rok treningów, a także pomoc terapeuty pozwoliły mi przeżyć żałobę i wrócić do równowagi psychicznej po śmierci Ani.

Co czułaby dziś Ania, gdyby widziała, jak żyjesz?

- Wiem, że byłaby ze mnie dumna. To ona nauczyła mnie kochać i chociaż odeszła fizycznie, to nie zostawiła mnie z niczym.

Środki można wpłacać konto fundacji „Zdążyć z Pomocą”, której Paulina jest podopieczną
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
ul Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
Konto:  42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 z dopiskiem
„372 Byks Paulina - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”

Paulinkę można też wesprzeć przekazując na jej leczenie i rehabilitację 1% podatku dochodowego.
Wystarczy w rozliczeniu rocznym PIT, w rubryce "Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) " wpisać w polu "KRS": 0000037904, a w polu  "Cel szczegółowy 1%": 372 Byks Paulina

* Rafał Butny, ur. 1978 r., absolwent ekonomii na UG, właściciel Agencji Reklamowej Pixella, ojciec 10-letniego Konrada i 8-letniego Szymona.

Fot: Archiwum Rafała Butnego oraz Blink Photo / Alicja Maciborko

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Partner Tytularny Cyklu

Official Time Keeper

Official Time Keeper

Patron medialny cyklu

Organizator